piątek, 8 listopada 2019

Nerw łokciowy- ciąg dalszy

04.10.2019

Za kilka dni kolejna operacja. Znowu nerw łokciowy. Znowu prawa ręka. Znowu zwolnienie na parę tygodni. Znowu znieczulenie. Znowu niepewność. Znowu strach.

Od kilku miesięcy objawy neurologiczne w prawej ręce pogarszały się w piorunującym tempie. Zapewne nie pomogła też zmiana pracy. Lekarz w Poznaniu zaproponował najpierw badanie USG, żeby potwierdzić/ wykluczyć uszkodzenie nerwu łokciowego i rozeznać się w ewentualnych uszkodzeniach nerwów związanych z TOSem. Bo TOS jest najbardziej prawdopodobną przyczyną moich problemów neurologicznych z ręką. W USG niestety potwierdziło się uszkodzenie nerwu wynikające z ucisku/miażdżenia nerwu przez otaczające tkanki miękkie. Musiałam więc szybko podjąć decyzję "operować czy nie?". Jeśli nie, to istniałoby duże ryzyko, że pewnego dnia moja dłoń przestanie działać i powrót funkcji będzie już niemożliwy. Jeśli tak, to wiąże się to z kolejnym zwolnieniem, blizną, znieczuleniem i wszystkim co wyżej zostało wymienione. Ale... istnieje szansa, że uszkodzenie nerwu się zatrzyma i być może część objawów neurologicznych zniknie albo przynajmniej się zmniejszy. Zawsze jest ta nadzieja.

Jednak ta operacja to w sumie wstęp do dalszej diagnozy. Bo bark nie odpuszcza...


17.10.2019

Minął już tydzień od operacji. Nie spodziewałam się tego, co zobaczyłam po zabiegu. 

Przede wszystkim udało się wykonać znieczulenie splotu ramiennego. Pani anastezjolog mnie zaskoczyła. Przede wszystkim swoim podejściem i zrozumieniem. Podczas rozmowy przed zabiegiem powiedziałam czego się najbardziej obawiam. Po znieczuleniu, jeszcze w trakcie mycia ręki, poczułam że to, co dotyka mojej skóry jest zimne i mokre... i to było moje ostatnie wspomnienie przed operacją, następne to takie, kiedy słyszę, że założyli mi gips... od palców do połowy ramienia. I że bardzo boli mnie bark... 

Potwierdziły się wszystkie przypuszczenia dotyczące nerwu, które wynikały z przeprowadzonych wcześniej badań, przede wszystkim USG. Podczas operacji okazało się, że nerw jest za mocno uciśnięty przez mięśnie i otaczające tkanki. Lekarz musiał więc ponownie rozciąć mięśnie, uwolnić nerw, a następnie zszyć mięśnie z powrotem. Stąd całe to gipsowe unieruchomienie. Po tygodniu od operacji gips został zastąpiony ortezą zegarową łokcia ustawioną na 75°. W ortezie mogłam zacząć ruszać nadgarstkiem, co dało mi już trochę więcej samodzielności. 

Po zdjęciu gipsu i założeniu ortezy doświadczyłam chyba po raz pierwszy w życiu ciastowatego obrzęku limfatycznego. Mój łokieć powiększył się tak mocno, że w jednym miejscu delikatnie puściły szwy i trzeba było posklejać stropami (szwy klejone). Obrzęk narastał dwa dni - ostatnim razem kiedy doświadczyłam podobnego obrzęku okazało się że mam zakrzepicę w żyle ramiennej. Tym razem miałam już wdrożoną profilaktykę przeciwzakrzepową (co nie stanowi standardu przy operacjach kończyny górnej). 



31.10.2019

Najtrudniejszym okresem po operacji jest rehabilitacja. To właśnie wtedy trzeba wyzbyć się uprzedzeń i strachu przed tym co będzie następować. Ból związany z gojeniem rany po nacięciu skóry i tkanek miękkich w środku jest krótki. Ból związany z ponownym poruszaniem unieruchomionego przez 2 tygodnie stawu jest dłuższy. Ten też mija. Pozostaje zwykły ból związany z EDS. Jak na wiotkość tkanek przystało, szybko i sprawnie odzyskałam pełną ruchomość łokcia. Staram się zablokować odzyskanie przeprostu w łokciu - nadal noszę ortezę w aktywnościach poza domem. Bezpieczniejsze jest także używanie ortezy zablokowanej na 75° podczas snu, kiedy świadomie nie kontroluję swoich mięśni i stawów. Rehabilitacja to teraz głównie mobilizacja blizn na łokciu i nadgarstku. Poza tym mobilizacja łopatki i po raz kolejny nauka prawidłowego poruszania barkiem. 

Po prawie 4 tygodniach od operacji mogę powiedzieć, że się poprawia. Nadal odczuwam część objawów sprzed operacji, ale daję sobie czas na to, żeby nerw doszedł do siebie. Za 3 tygodnie wracam do pracy... To też daje mi motywację i nadzieję na to, że będzie lepiej...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz